Góry
co w nich jest,że tak je kochamy ?? kto połknął bakcyla ten wie...
Wracam więc "tam" chętnie -zapraszam i Was w nasze piękne Tatry :)
10 dni .Każdy z nich spędzony na innym szlaku-tak sobie założyliśmy i tak też było,
chociaż zadyszka i kolano wysiadło i odcisk tu i ówdzie,mówię Wam nie mam formy,a niech to !
Pierwsze kroki zawsze jakoś kieruję na skocznię,trafiliśmy akurat na trening skoczków.
Jak zawsze pierwsze miejsce dla najlepszych ! hehe!
Potem był spacer dolinami.
Oczywiście Kasprowy Wierch,tu mi się dobrze myślało ;)i wcale nie chciało iść dalej.
no chyba ,że na kwaśnicę do
Murowańca!To na Hali Gąsienicowej wys.1500 m.
Schodząc już do Psiej Trawki goniła nas burza ale nie dogoniła,choć czuło się jej oddech na plecach.
Warto czasem odwrócić się za siebie i zastać taki widok:
My w prawo,na Toporową :) Po drodze szybko cykałam foty i goniłam za uciekającym mężem,bo błyskało już tuż tuż obok ! Na szczęście zdążyliśmy przejść do domu suchą nogą .
Był też czas na zwiedzanie zabytkowego kościółka w Jaszczurówce oraz urokliwego
starego cmentarza
gdzie wszystkie pomniki to swoiste dzieła a mnie najbardziej wzruszył pomnik postawiony Wiatrowi Halnemu , są tu pochowane znane osobistości
Skoczyliśmy też na Gubałówkę spojrzeć na miasto i szczyty (na Śpiącego Rycerza też :)
Kolejką .
No i trzeba było pokazać się mamusi w
kamerce na Krupówkach:
Kolejny dzień przywitał nas taką pogodą
Wybraliśmy się do dol.Kościeliskiej-Ornak-Wąwóz Kraków ze Smoczą Jamą
No i przyszedł czas na Giewont-mało ludzi szło typową drogą przez Kalatówki-owieczki
jeszcze na halach :)
Tu już sypały się wiązanki na te kamienie ,ech..
Ostatni postój przed wejściem na Giewont-Hala Kondratowa.
A potem było jeszcze więcej wiązanek -słońce już ostro dawało .
Dobra mina... to podstawa ;) kur..de pie..one łańcuchy. hihhiiiii!
Jesteśmy!
No dobra ,fajny widok -nie wychylać się!
Cooo ? jeszcze na Kopę ??!! o żesz...tak bo fajnie widać Giewont ,aaa ,no tak ,jasne.
Gdzie moja forma no gdzieeee pytam!!!
Mam już dość tych kamieni-CHCĘ DO DOMUUUU!że co ? że pięknie wypiętrzone skały? no
fucktycznie!
Tam już nie idę :
Dla ukojenia następny dzień spędziliśmy w Morskim Oku.Było super, bo pogoda ciągle
dopisywała,jeziorko puszczało oczka i czarowało morską barwą.
Za mną Mnich
I tak to wypoczynek ;) dobiegł końca! Po naszym wyjeździe w spadł tu pierwszy śnieg.
Ale my już pożegnaliśmy Zakopane-do zobaczenia znowu!
5 komentarze:
Dziękuję za odwiedziny i komentarz, jeśli miły, to podwójnie dziękuję ;)