Historia o mojej głowie i ciszy - art journal terapeutyczny

20:08:00 Inka 8 komentarze

Dziękuję Wam za ostatnie komentarze, chyba wpis optymistyczny i kolorowy był potrzebny :)) 
Ale jak to bywa, dni są też czasem mniej kolorowe, wczoraj miałam taki okropny dzień, tak dla kontrastu pewnie. Coś w pogodzie może, a może wszystkiego po trochu sprawiło, że koszmarnie rozbolała mnie głowa. Tak wiecie, że już nic nie pomaga i nie ma mowy o położeniu jej na poduszkę.
Czasem pomaga mi odwrócenie myśli czyli co? Ano, wyciągam zabawki i tworzę. I tak powstał mało kolorowy wpis w art journalu. Myśl w nim zawarta jest taka, że czasem potrzeba ciszy, nie tej dookoła nas, ale tej wewnątrz.

Myśli uciszyć - trudne zadanie, dla Was też? Bo u mnie ciągła galopada...patataj, patataj... :) No ale dość smucenia, dzisiaj już jestem na chodzie! 

wpis a art journalu

art journal - cisza

Działanie terapeutyczne okazało się niezbyt skuteczne ale przynajmniej coś powstało, coś z tej głowy wylazło.
Wklejam swój wpis do Craftowego Ogródka, bo tam właśnie trwa wyzwanie, polegające na interpretacji ciszy, a ja zainspirowałam się bardzo mocno tablicą, którą jako pomoc wstawiła Goga, podprowadziłam więc zdjęcie i wydrukowane posłużyło mi do stworzenia całej reszty.

Bo cisza też jest potrzebna! Pozdrawiam sobotnio i weekendowo, i mam nadzieję, że u Was weekend zaczął się mniej boleśnie :-) To co, nabieramy tchu?

Posłuchaj ciszy - kolekcjoner myśli


8 komentarzy:

  1. No super wyszlo...cudne to polaczenie stempli i siatki,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię ciszę ,zwłaszcza gdy hałas w pracy mnie zmęczy ;-))) Świetnie grafika współgra z tłem :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna kompozycja, świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pastelova cisza... czasem papier łatwiej okiełznać niż myśli :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny wpis! I zdjęcie i ta promienistość i kolory...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny, poruszający wpis.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może dzień miałaś okropny, ale wpis wyszedł rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz, jeśli miły, to podwójnie dziękuję ;)